Tematy:

piątek, 16 sierpnia 2013

Kilka słów o miłości...

Czy istnieje coś takiego jak obiektywny film dokumentalny? Na to pytanie trudno jest odpowiedzieć choćby przez wzgląd na to, że jako odbiorca zawsze będę w jakimś procencie emocjonalnie związana z tematyką filmu. Będę przesiąknięta tematem w sposób mniejszy lub większy.

Paradoksem próby podjęcia obiektywnej oceny jest w efekcie ocena subiektywna.

W środę miałam przyjemność obejrzeć film "Miłość" i przyznam, że wywołał on we mnie bardzo ambiwalentne odczucia.

Z jednej strony, czytając wcześniejsze recenzje byłam przekonana o innej jakości filmu. Z drugiej jednak pokazywał on relacje jednocześnie piękne, trudne i złożone, co nigdy nie jest zabiegiem wdzięcznym w realizacji.

Zespół "Miłość" powstał w czasach gdy nie było mnie jeszcze na świecie, temat nie dotyczy więc muzyki mojej młodości. Bardzo natomiast cenię sobie twórczość Leszka Możdżera i to przez wzgląd na jego postać wybrałam się do kina. Byłam ciekawa początków jego muzycznej kariery, tak odmiennych w stosunku do dziś.

Film o "Miłości"? Jestem na tak. Trzeba oddać cześć muzykom, którzy tworzyli nurt muzyczny zwany yassem. Nie wiem tylko czy publiczne pranie brudów po tylu latach od zawieszenia działalności zespołu ma sens. Nie wiem również czy sens ma leczenie relacji, które przewlekle chorują od dawna.

Film pozostawił we mnie poczucie tego, że miłośc do nienawiści dzieli bardzo krucha ściana i przebić ją jest czasem bardzo łatwo, a chęć wybudowania nowej staje się kwestią dość problematyczną.

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Krótka refleksja o muzyce.

Jeśli można powiedzieć, że muzyka jest wiecznie żywa i płynna, że łączy nie tylko ludzi, ale i gatunki, i style. Jeśli można odbierać ją w kontekście różnorodnych smaków i emocji, i jeśli można zwizualizować ją w sposób dość przyziemny, ale chyba najbardziej adekwatny do tego co chcę za chwilę napisać, to jest bogato zastawionym szwedzkim stołem dla odbiorców.

W miniony sobotni wieczór skonsumowałam, ba, wyżarłam z owego stołu zwanego Męskim Graniem wszystko to, co było w menu. O dziwo następnego dnia nie czułam zgagi. Czułam fit lekkość ducha i krystalicznie czyste myśli.

Bowiem w sobotni wieczór, w poznańskiej Starej Gazowni polska muzyka, a przede wszystkim polscy artyści udowodnili, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Dali nadzieję na to, że w Polsce można, a wręcz trzeba tworzyć. Pokazali, że gdy różnorodność łączy się z drugą różnorodnością, powstaje nowa jakość.

Gdy rok temu wymówiłam wśród znajomych nazwę  „Kapela ze wsi Warszawa”, popukali się w czoła.  W sobotni wieczór uśmiechałam się pod nosem gdy widziałam jak nagle szydercy stali się zagorzałymi fanami. I świetnie! Niech w końcu posłuchają, przekonają się, że wieś w nazwie grupy nie świadczy o jakości muzyki. Bo kapeli uroku muzycznego nie można odmówić.

O Lao Che nie będę wspominać, bo kto był ten wie, co działo się po ich występie. Co zrobili? Bałagan  zrobili, co nie dziwne. Bo (…) jak Spięty Bogu, tak Bóg Spiętemu. Chcieliśmy jeszcze, ale niestety… na męskim nie ma bisów.

Monika Brodka, która dla mnie umarła. Umarła po to by narodzić się na nowo w iście amerykańskim stylu. To był dla mnie szok. Szok cichy, spokojny i wewnętrzny, i czuję go jeszcze gdzieś w środku. Nie chcę teraz wychwalać, wysławiać i wielbić, ale myślę, że Monika pokaże jeszcze co potrafi, a to co widzieliśmy do tej pory przez ostatnie lata to dopiero początek.

Padłam na kolana podczas występu HEY, ale to nikogo dziwić nie będzie.

Skalpel wyciął mi mózg i wprowadził w świat oniryzmu, a koncert finałowy przyprawił o poczucie tego, że jest na ziemi ręka boga. I nie ważne jakiego… polskiego, żydowskiego czy afro-amerykańskiego.

Adam Ostrowski znany także jako O.S.T.R.-y w towarzystwie swojego syna, Jasia wyklarował przekaz dla mnie najistotniejszy. Dał do zrozumienia, że jesteśmy ludźmi i każdy z nas ma marzenia. Te, o których czasem zapominamy i te, w które szczerze wierzymy. Nie spełnią się one jednak tylko za pomocą wiary, liczy się również ciężka praca nad tym, aby móc je zrealizować.

Muzyka stoi zawsze gdzieś ponad. Tworzy specyfikę życia, często stając się tłem dla codzienności.

Znajdź się w pustym pokoju i siedź w ciszy. Ile wytrzymasz? Godzinę? Dwie? Piętnaście minut?

środa, 7 sierpnia 2013

Mam plan żeby żyć!

Czy masz plan żeby żyć? Czy żyjesz by mieć plan? Słowa te towarzyszą moim śniadaniom od ponad dwóch tygodni. Biją w twarz i nakręcają mnie na resztę dnia. Wierzę, że mam atomową w sercu siłę. Stawiam czoła życiu, myję zęby, suszę włosy, maluję się i szeroko uśmiecham się do lustra.
-Dam radę! - mówię na głos i szczerze w to wierzę.

Bo "jutro jest dziś" zatem warto działać natychmiast.

Powyższe hasło to również tytuł singla promującego tegoroczne MĘSKIE GRANIE. Z tej okazji w Poznaniu zagrają: BRODKA + Nosowska, O.S.T.R. + Michał Urbaniak,  Hey,  Kapela ze Wsi Warszawa, Kim Nowak,  Lao Che,  Pink Freud,  Skalpel,  UL/KR,  Diox,  Small Synth Orchestra.

Dyrektorami artystycznymi całego zajścia są: Katarzyna Nosowska i O.S.T.R.


Mam nadzieję, że w najbliższą sobotę (10.08.) spotkamy się w Starej Gazowni i wspólnie poczujemy falę pozytywnej energii.



piątek, 2 sierpnia 2013

50.

Gdy byłam młodsza pisałam do niego listy miłosne...
oczywiście, za sprawą czujności mojej mamy nigdy nie zostały one wysłane.
Człowiek, którego zawsze podziwiam za diabelską wręcz inteligencję, abstrakcyjne, a i często absurdalne poczucie humoru, przede wszystkim jednak za duży dystans wobec samego siebie.

Bo być Kubą Wojewódzkim, prawdopodobnie nie jest łatwo.

Dziś obchodzi swoje 50. urodziny i z tej właśnie okazji pozwolę sobie puścić w przestrzeń serdeczne, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. Oby Polska wielu takich jak on miała! I wydaje mi się, że mieć będzie bo wychował pokolenie ludzi chcących więcej i patrzących szerzej. Ludzi, którzy na pierwszym miejscu stawiają prawdę wytłumaczalną, a nie ogólnikowe pomówienia.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Zdjęcie, które skłoniło mnie do słuchania

Gdyby Helmut Newton jeszcze żył, powiedziałabym, że to on właśnie jest autorem okładki ostatniego (piętnastego już) albumu grupy Nick Cave & The Bad Seeds Push the sky away.


Jedna z nielicznych okładek płyt tego roku, która odcisnęła piętno w mojej głowie. Panuje w niej symbolizm godny wyżej wspomnianego mistrza fotografii kobiet. Co ciekawe nie jest pozowane. Zostało wykonane przypadkiem przez cenionego francuskiego fotografa Dominique’a Issermana, w prywatnej sypialni Nicka Cave'a i jego żony, zawodowej modelki, pierwszej bohaterki planu Susie Bick.

Album jest dostępny w sprzedaży od 18 lutego bieżącego roku, a smutek  i melancholia wylewające się z każdego niemal wersu nadają mu specyficzny wymiar. Treści o totalnym braku miłości, empatii i tolerancji, którą można pokonać. Z góry zaznaczam, nie chodzi mi o to, że tekst jest wulgarny. Teksty te często w elegancki sposób pudrują ludzki brud za pomocą poetyckiego języka, a w połączeniu z dopełniającą całość muzyką tworzą mieszankę czegoś niebanalnego.


piątek, 26 lipca 2013

Comfort and Happiness

Z lekkim opóźnieniem pisać będę o Dawidzie Podsiadło i jego debiutanckiej płycie Comfort and Happiness. Opóźnienie spowodowanie jest stwierdzeniem mojej znajomej: „nie chce mi się słuchać piosenek o patyku przy drodze”.

Oburzyłam się! Tam nie ma nic o żadnych patykach. Zabrałam się do skrupulatnej analizy tekstów, bo do warstwy muzycznej nie miałam żadnych zastrzeżeń.

Finalnie okazało się, że nie o patyk tam chodzi, ale o samotny kij. Zatem od miejsca pobieżnego stwierdzenia, że coś jest trywialne doszło do punktu wyklarowania się poetyckiej metafory. Teksty ogólnie odziane są osamotnienie, młodzieńczy bunt, ale i moc zmiany, czy autorefleksji. Taki stan rzeczy wcale mnie nie dziwi, bo autorką polskich tekstów jest Karolina Kozak.

Życzę Polsce wielu artystów, którzy w wieku Dawida osiągają dobrze wykształconą wrażliwość zachęcając tym samym do współpracy osoby działające w muzyce od dłuższego czasu, a co za tym idzie posiadające większe doświadczenie. Dawida Podsiadło kwalifikuję do miary artystów, którzy mają w sobie pokorę i pasję tworzenia, a nie parcie na szkło.


Kilka ostatnich historii „wielkich” młodych talentów wypromowanych przez media ukazało jak od dobrego wokalu i pomysłu na siebie zostaje się ulubieńcem tabloidów i portali internetowych wątpliwej renomy. W zderzeniu ze świeżym talentem wpuszczonym w obieg świata muzyki zastanawia mnie, co się dzieje z tymi gwiazdami? Gdzie one teraz  są i czy znajdzie się dla nich jeszcze miejsce na Polskiej scenie muzycznej? Bo jeśli śpiewanie w telewizji śniadaniowej uznaje się za artyzm, to ja za taki artyzm serdecznie dziękuję.


Dawid Podsiadło to miły chłopak, który za sprawą naturalnej osobowości wygrał wiele. Przekonał do siebie liczną grupę słuchaczy nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Jeśli mogę dodać coś bardziej osobistego to myślę, że tak właśnie wygląda skromność. Zupełnie jak Dawid Podsiadło.

wtorek, 23 lipca 2013

A w Krakowie na Brackiej czas płynie wolniej…

Okazało się nieprawdą, że na Brackiej w Krakowie pada deszcz.
W ostatnią sobotę na Brackiej świeciło upalne słońce, a przed Nową Prowincją siedzieli nonszalanccy ludzie wykazujący przejaw świętego błogostanu.

Błogostan ten wdarł się również i we mnie za sprawą magicznego kubka z przepyszną zawartością. A nie wierzyłam mojej cioci gdy zarzekała się na wszystkie świętości, że tak pysznej czekolady w Polsce jeszcze nie piła. Czekolada czekoladą, ale ten sernik! Wyborny!

Nowa Prowincja to lokal stroniący od przepychu. Surowe wnętrza zdobi niecodzienna atmosfera. Uprzejma obsługa, z którą można pomówić ot tak, niekoniecznie o polityce czy o pogodzie.


Właścicielem lokalu jest znany i ceniony artysta i muzyk Grzegorz Turnau, a sam lokal jest swego rodzaju reaktywacją miejsca o wcześniejszej nazwie Prowincja.

Na Brackiej łasuchowało się wyśmienicie. Zaczęłam snuć w głowie imaginacje tego jak świetnie by było spędzać tam choć dwa popołudnia w tygodniu namawiając do tego swoich znajomych, z którymi uprawiam tak zwane kawki w Poznaniu. Zajadać się tartą we wtorki, a piątkowe popołudnia pozostawić dla czekolady.

Nowa Prowincja to miejsce, które od teraz odwiedzać będę już zawsze podczas wizyt w Krakowie (mam nadzieję, że częstych i owocnych w nowe artystyczne doznania, bo jest to miasto idealne dla osób mego pokroju).

Marzy mi się również odwiedzić Nową Prowincję zimą. Wejść do środka zmarznięta i poczuć bijące ze środka ciepło. Bo ciepło to dobre określenie dla klimatu tego miejsca. Gdybym mogła wymarzyć sobie idealny adres, który stałby się dla mnie miejscem ucieczki od biegu dnia powszedniego byłby on dokładnie taki: ul. Bracka 3-5, Kraków.


 Tam gdzie świeci słońce… 

...gdy kolejny barwny ptak okazał się być nielotem

Dziś przypada druga rocznica śmierci Amy Winehouse.


Nie chcąc pisać wzniosłych wywodów podkreślę tylko, że dla mnie na zawsze pozostanie jedną z nielicznych, bezpruderyjnych i nietuzinkowych w swej szczerości ikon muzycznego światka.

Mimo życia na granicy, zapamiętałam ją jako tą, która szła tylko sobie znaną (bądź nie) drogą. Paradoksalnie w mych wyobrażeniach na zawsze pozostanie uśmiechnięta.




czwartek, 11 lipca 2013

Animator 2013

Już po raz szósty Poznań stanie się stolicą animacji. Stanie się tak wraz z rozpoczęciem festiwalu Animator dnia 13 lipca. Zainteresowanych odsyłam na stronę festiwalu.



Wakacje w Poznaniu z roku na rok stają się coraz ciekawsze. Jakiś czas temu zakończył się festiwal Malta. Obecnie wyczekuję Animatora, a już od 2 sierpnia stanę się czynnym uczestnikiem mojego ulubionego festiwalu odbywającego się w Poznaniu, a mianowicie festiwalu Transatlantyk.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

World Press Photo 2013


30 kwietnia, o godzinie 18.00 w poznańskim Centrum Kultury Zamek odbędzie się wernisaż rozpoczynający tegoroczną wystawę World Press Photo. Wystawa będzie dostępna dla odwiedzających codzienne od 2 do 23 maja 2013 w godzinach od 11.00. do 19.00.

World Press Photo to jeden z najważniejszych konkursów na świecie dedykowanych profesjonalnym fotografom prasowym. Odbywa się corocznie od roku 1955 i ma na celu wspieranie niezależnej działalności fotografów.

W tym roku do konkursu zostało zgłoszonych 103 481 fotografii wykonanych przez 5666 fotografów. Nagrody przyznawane są w kategoriach takich jak: zdjęcie roku, zdarzenia, ludzie w zdarzeniach, sportowe sytuacje, ludzie sportu, życie codzienne, portrety, sztuka, przyroda.

W kategorii Zdjęcie roku wygrała fotografia pt. Strefa Gazy wykonana przez szwedzkiego fotoreportera Paula Hansena pracującego dla dziennika Dagens Nyheter.

Wśród fotografów nagrodzonych znalazły się również dwie Polki. Ilona Szwarc otrzymała III nagrodę w kategorii Ludzie za zdjęcie pt. Kayla przedstawiające amerykańską nastolatkę w towarzystwie lalki American Dolls. Natomiast Anna Bedyńska pracująca dla Gazety Wyborczej otrzymała III nagrodę w kategorii Portret za zdjęcie pt. Zuzia, na którym widnieje dziewczynka-albinos.

Ceny biletów:
normalny- 12 zł
ulgowy- 10 zł
grupowy- 8 zł
Noc Muzeów- 6 zł

wtorek, 23 kwietnia 2013

Tomasz Gąssowski - Imagine


Filmu Imagine nie miałam jeszcze przyjemności zobaczyć. Jednak po wielokrotnym przesłuchaniu kompozycji muzycznych do filmu zrobię to na dniach.

Muzyka jest według mnie istotnym czynnikiem w odbiorze produkcji filmowych. Wypełnia przestrzeń miedzy słowem i obrazem. Opisuje to, co niedopowiedziane. Wprowadza. Nastraja. Uwodzi.

Uwodzi to trafne określenie w stosunku do niedawno wydanego albumu z muzyką Tomasza Gąssowskiego.

Nie wiem czy wiosna tak na mnie podziałała, czy nadmiar słońca. W każdym razie zakochałam się bez pamięci. Bez pamięci, bo muzyka Tomasza Gąssowskiego od dawna gości na półkach mojej płytoteki i trafia w tą bardziej emocjonalną część mnie. Odrywa od rzeczywistości i przenosi w przestrzeń nienamacalną...

Pamiętam czas, gdy słuchałam muzyki do filmu Zmruż oczy i wykonanej przy współpracy z Wojciechem Waglewskim oraz Piotrem Sokołowskim piosenki tytułowej. O! Te leniwe popołudnia pełne przemyśleń wypełnione słowami:

Jest czas by mieć
jest czas by tracić
jest czas by szukać
jest czas zobaczyć

Mieć w górze niebo
w sobie spokój
pod sobą krzesło
a świat gdzieś z boku

Jest czas na słowa
jest czas milczenia
jest czas być w słońcu
jest czas być w cieniu

Mieć ręce pod głową
zmrużone oczy
patrzeć jak życie
się toczy

Jest czas by pytać
jest czas by wiedzieć
jest czas by śnić
jest czas dla Ciebie

Jest czas by wiedzieć
między chwilami
to czego nie ma
a jest ...

Nigdy ich nie zapomnę. Wracając jednak do Imagine i tego, co urzekło mnie w kompozycjach muzycznych to przede wszystkim przewrotność brzmień. Zmienne tempo. Południowe naleciałości. Zmysłowość dźwięków.



Przy okazji wydania płyty jestem przekonana, że najbliższy czas napawać mnie będzie słowem imagine.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Ligatura 2013

18 kwietnia w Poznaniu rozpocznie się jeden z najważniejszych w Polsce festiwali komiksu. Ligatura to bardzo istotne wydarzenie dla fanów komiksu, których z roku na rok przybywa.

Komiks jako jeden z czołowych gatunków kultury popularnej zyskuje coraz większe uznanie wciągając pod swoje skrzydła znakomitych rysowników, grafików, scenarzystów, kolorystów i literników.

W zeszłym roku po raz pierwszy brałam czynny udział w festiwalu. Byłam pozytywnie zaskoczona ilością osób odwiedzających wystawy i wydarzenia festiwalowe, które odbywały się na teranie całego miasta angażując takie placówki jak Centrum Kultury Zamek, kino Muza, Bibliotekę Raczyńskich przy ulicy Ratajczaka, liczne kawiarnie i puby, a nawet prywatne mieszkania.


 
Autorka plakatu: Ingrīda Pičukāne

środa, 3 kwietnia 2013

Brzdąc i Czerwie w Muzie

6 kwietnia, o godzinie 19.00, w poznańskim kinie Muza odbędzie się projekcja komediodramatu Charliego Chaplina Brzdąc. Projekcji towarzyszyć będzie muzyka grana na żywo przez zespół Czerwie.

Film, powstały w roku 1921, został uznany za jeden z najlepszych filmów Chaplina, w którym on sam nie tylko zagrał jedną z głównych ról, lecz również go wyreżyserował. 




Wszystkich zainteresowanych uczulam na to, że kasa nie przyjmuje wcześniejszych rezerwacji. W bilety na seans radzę więc zaopatrzyć się odpowiednio wcześnie.

5. Festiwal Short Waves w Poznaniu

4 kwietnia o godzinie 20.00 w Auli Artis Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa przy ulicy gen. Tadeusza Kutrzeby w Poznaniu odbędzie się inauguracja jednego z najważniejszych festiwali filmów krótkometrażowych na świecie.

Festiwal Short Waves - bo o nim mowa - trwać będzie do niedzieli 28 kwietnia, kiedy to w poznańskim klubie Meskalina odbędzie się rozdanie nagród festiwalowych oraz prezentacja zwycięskich filmów.

Laureat głównej nagrody, wybierany przez festiwalową publiczność otrzyma Grand Prix w wysokości 10.000 zł.

O nagrodzie Short Waves PRO wartości 5.000 zł decyduje międzynarodowe jury, w skład którego wchodzą: dyrektorka ExGround FilmFest Andrea Wink, zdobywca Złotej Kamery w Cannes Scandar Copti, uznana skandynawska producentka filmowa Anna G. Magnusdottir, menedżerka europejskich festiwali Michaela Pnacekova oraz aktorka filmowa i teatralna Beata Fido.


sobota, 30 marca 2013

Experiment: Penderecki // Dni Muzyki Nowej 2013

Płyta Piotra Orzechowskiego Experiment: Penderecki wywołała swego czasu wiele dyskusji. Jedni zarzucali kolejną próbę kopiowania mistrza, inni zbyt młody wiek jak na tworzenie tak dobrego i dojrzałego jazzu. Mnie osobiście płyta poruszyła i poruszać będzie jeszcze długo. Przede wszystkim odwagą brzmienia. Jest to pozycja obowiązkowa w zbiorach każdego miłośnika muzyki alternatywnej, osadzonej na kanwie jazzu.

O samozwańczym Pianohooliganie wspominam przez wzgląd na festiwal Dni Muzyki Nowej 2013, którego będzie gościem. Festiwal dedykowany jest artystom trans-gatunkowym, poruszającym się w polu muzyki. Twórcom szukającym nowych, eksperymentalnych brzmień, realizujących własne wariacje.

Wszystkim oszołomionym muzyką Piotra Orzechowskiego proponuję zaznaczyć w kalendarzach datę 13 kwietnia, bo właśnie wtedy w gdańskim Klubie Żak o godzinie 20.00, w ramach festiwalu Dni Muzyki Nowej 2013 EDYCJA WIOSENNA, zagra koncert z utworami znajdującymi się na płycie Experiment: Penderecki.

Tego nie można przegapić!



piątek, 22 marca 2013

Ralph Schraivogel w Muzeum Narodowym w Poznaniu

Poznań doczekał się kolejnej wystawy plakatu. W Patio Muzeum Narodowego aż do Nocy Muzeów, czyli 19 maja bieżącego roku można oglądać plakaty autorstwa Ralpha Schraivogel’a. Większość prac pochodzi ze zbiorów muzeum. Kuratorem wystawy jest Anna Grabowska.

Co ciekawe, będąc uczestnikiem wystawy zwiedzać można również część poświęconą samym procesom twórczym i przygotowawczym z zakresu tworzenia plakatów.

Ralph Schraivogel jest ważną postacią związaną z plakatem w Szwajcarii i na świecie, należy do nowego pokolenia projektantów, opierających się na racjonalności i funkcjonalizmie. Wpłynął nie tylko na plakat swego pokolenia, kształtującego się w latach 80-tych, ale i na przyszłych twórców tej dziedziny sztuki.

W swej oryginalnej formie towarzyszy między innymi festiwalom jazzowym, takim jak Schaffhauser Jazzfestival czy Zürich Jazz Festival, a od 1989 roku projektuje również plakaty dla organizowanego przez Filmpodium Festiwalu Filmów Afrykańskich Cinema Africa.








czwartek, 21 marca 2013

Chocokate

W poznańskiej Galerii YES, przy ulicy Paderewskiego 7, cały czas podziwiać można wystawę biżuterii Katarzyny Śledzińskiej, CHOCOKATE. Artystka jest absolwentką wydziału Projektowania Ubioru i Scenografii na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz wydziału Fashion Merchandisig i Fashion Business na Fashion Institute of Technology w Nowym Jorku. 


Autorka prac fascynuje nie tyko formą i kolorystyką, ale, co najważniejsze, pomysłem na siebie, bo każda kolekcja to historia piernikowego ludzika, który jest jej symbolicznym odzwierciedleniem. W wyniku tych zabiegów otrzymujemy bogaty wachlarz emocji, pasji i marzeń przedstawionych za pomocą języka plastyki.
  
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam do odwiedzenia Galerii YES.








poniedziałek, 18 marca 2013

Wybuchowa Carmina

Wybuchowa Carmina to słodko-gorzka historia kobiety uwikłanej w codzienność, starającej się stawić jej czoła w sposób nietuzinkowy i przerysowany, żeby nie powiedzieć groteskowy. Tytułowa Carmina ma 58 lat, lubi palić papierosy, pierwszego zapaliła w wieku lat siedmiu, za sprawą dziadka, któremu chciała towarzyszyć w nałogu. Co jej z tego przyszło przekonali się wszyscy uczestnicy niedzielnej projekcji 13.Tygodnia Kina Hiszpańskiego w Poznaniu.

Film chwilami wzbudzał w zgromadzonych lawiny śmiechu, często jednak sprawiał, że widownia milczała w skupieniu oglądając obraz wyreżyserowany przez Paco Leóna. Odziany we wręcz kiczowatą i absurdalną estetykę życia film jest studium nad samotnością, szarością mijających lat i problemów związanych z wykluczeniem, bo w sumie wszyscy bohaterowie w pewnym stopniu objęci są dużym nawiasem społecznym. Z ich inności rodzi się jeden wspólny świat, który możemy poznać przez pryzmat afery związanej z upadającym rodzinnym interesem.


13.Tydzień Kina Hiszpańskiego w Poznaniu

W sobotę 16 marca rozpoczął się w Poznaniu 13.Tydzień Kina Hiszpańskiego, który potrwa do piątku 22 marca. Przegląd filmów, standardowo już, odbywa się w kinie Muza i z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Jest to zaledwie, siedem dni nasyconych, jakże barwną kinematografią pochodzenia hiszpańskiego. W tym roku dobór filmów wyłania istotę kobiety, jej dramatów, rozterek i radości.
Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę kina Muza w celu zapoznania się z repertuarem festiwalu. 

niedziela, 17 marca 2013

Witam Was...


Napisałam ciekawy wstęp, ale przyjaciel Robert stwierdził, że jest zbyt pompatyczny, co w konsekwencji oznacza-nudny. Tak też prosto i zwięźle.

Przestrzeń tę poświęcam wszystkim intrygującym miejscom i wydarzeniom  związanym z kulturą i sztuką. Wszystkim barwnym postaciom, które mnie fascynują i intrygują. Osobom, które czerpią radość z tworzenia i dawania siebie światu…

Kultura to wszystko, co nas otacza i wpływa na to jakimi jesteśmy ludźmi. Kulturalna okolica powstała właśnie z myślą o ludziach: o Tobie, o mnie, o nas...